W poszukiwaniu wiosny

Jak co roku na przedwiośniu trzeba poszukać wiosny.

A okazja się nadarzyła ponieważ Nasz kolega motocyklista kupił sobie( może trochę pod naszym wpływem ) DISCO 4 🙂 . No to trzeba przetestować ten nowy nabytek, może i trasa laytowa ale zawsze to przejażdżka po błotku. Od słowa do słowa i umówieni na wyjazd startujemy z Krzyczek a dalej to jak road book wskaże. Sobota 10:00 czekamy w umówionym miejscu i dalej czekamy i czekamy w końcu są 🙂 , chwila gadania bo w DISCO kolegi nie działa CB jakoś gniazdka prąd zgubiły(?), niestety nie udało się zlokalizować przypadłości jakoś sobie w końcu poradzimy.

Wystartowaliśmy dojazdówka asfalt, skręt w lewo na szutrówkę i dalej to już naprawdę fajnie bo mróz odpuścił i jest fajnie. Wjeżdżamy na grzęską drogę ale jakoś znajomi nie jadą, patrzę w lusterko i nic stoją …, przecież to dopiero jakieś 2 km przejechaliśmy (?), dobra wsteczny i dojeżdżamy do Landka kolegi ….

– eeee co tam ? …..

– no wiesz co, ręczny się zablokował :-0

Kurde stoimy na zalanej błotem dróżce, a tu pod autko trzeba wejść – jakoś się nie kwapimy do leżenia pod samochodem, więc kombinujemy jak możemy. Po 15 minutach jest sukces hamulec odpuścił yessss startujemy dalej.

Po 500 metrach fakt były wielkie kałuże 😉 , widzę w lusterku że kumpel miga światłami ACH TE NASZE DYSKOTEKI dobra stajemy znowu…,

….eee co tam znowu,

 ….no jak padły gniazdka to wycieraczki też nie działają

Szukamy sprawdzamy gmeramy i nic … wszystko Ok, dobra kolega będzie czyścił szybkę ręcznie 🙂 .

No to poszły konie po betonie ( raczej po śniegu bo las akurat był ), jedziemy sobie podziwiamy Nasze kochane Mazowsze jest super.

Fajna pogoda dobrze nastraja,

Widoki jak to na Mazowszu płasko ale bardzo ładnie, jak wyjeżdżamy z lasu to jest błotko i bardzo ślisko jak wjeżdżamy w las to jest jeszcze bardziej ślisko bo leży śnieg a pod śniegiem jest lód. Dalsza podróż przebiega raczej bez zakłóceń oba DISCO sprawują się bardzo dobrze.

Jako że gdzieś w połowie drogi zaplanowaliśmy ognisko z kiełbaskami, przecież nie samymi widokami człowiek żyje 🙂 , a pogoda dopisuje to stajemy w starym miejscu gdzie nie raz się zatrzymywaliśmy na popas tuż nad brzegiem Narwi. Szybkie działania rozpoznawcze dotyczące opału, wszystko gotowe kolega jakimś magicznym sposobem w 3 minuty rozpala ognisko, dziewczyn przygotowują kiełbaskę i nie tyko, krzesełka rozstawione w końcu można zalec i popiec kiełbaski. Dodatkowa atrakcja to strzelanie do kaczek ( takich metalowych 🙂 na mini strzelnicy ) z wiatrówki z lunetą, oczywiście jest konkurs, hmmmm dziewczyny prowadzą.

Czas jechać dalej bo czas w miłym towarzystwie szybko płynie .

Jedziemy do promu, niestety jeszcze na brzegach lód i prom niestety nie pływa. No to czas obrać kierunek dom i powoli podziwiając nasze kochane Mazowsze udać się na popołudniową kawusie.

Była to trochę wspominkowa trasa ponieważ jak kupiliśmy DISCO II to była Nasza pierwsza zrobiona tym samochodem rasa off light 🙂  .

Dziękujemy Darkowi i Agnieszce za miłe towarzystwo i pyszne ognisko

Pozdrawiamy i do zobaczenia gdzieś na szlaku ….

Lucy&Daro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Ostatnie wpisy

    Lucy & Daro – bezdrozaeuropy.pl

    Z pasją przez bezdroża Europy! Odkrywaj, podróżuj, inspiruj się.

    © 2024 bezdrozaeuropy.pl | Wszystkie prawa zastrzeżone.